Naruto RPG
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
IndeksPortalGalleryLatest imagesSzukajRejestracjaZaloguj

 

 Akumu

Go down 
2 posters
AutorWiadomość
Akumu
Członek Akatsuki
Członek Akatsuki
Akumu


Liczba postów : 14
Join date : 07/06/2009
Skąd : z burdelu
Chakra : 8000

Postać
Jutsu : Kage Bunshin no Jutsu Kai Kawarimi Jashin Maru Gairaishuu Chikaku Gairaishuu Benkaisen Chishio Nomimono Suji Jashin Kerai Youshiki
Ekwipunek: kunaie, shurikeny. papierosy. flaszka.
Broń: kosa Marysieńka.

Akumu Empty
PisanieTemat: Akumu   Akumu Icon_minitimeNie Cze 07, 2009 9:47 pm

Imię: Akumu. Nazwiska nie posiada, a jeśli jakieś miał to go o tym, niestety, ale mama nie poinformowała.
Nazwisko: brak. Od dawna go nie używa, jest nie istotne. Klan – wyznawcy Jashina.
Wioska/Organizacja: Akatsuki [?]
Ranga: Jonin
Kekkei Genkai: moc od Jashina
Żywioł: Katon, Raiton
Chakra:
Jutsu:
Kage Bunshin no Jutsu
Kai
Kawarimi
Jashin Maru
Gairaishuu Chikaku
Gairaishuu Benkaisen
Chishio Nomimono Suji
Jashin Kerai Youshiki
Demon: brak
Yeny: 600
Broń: Kosa o trzech ostrzach. Akumu nazywa swoją broń pieszczotliwie ‘’Marysią’’.
Ekwipunek:na początek 10 kunai i 10 shurikenów. Kosa.
Charakter: Akumu jest osobą niezwykle pogardliwą dla innych ludzi, traktuje każdego z wyższością i lekceważeniem. Jest niezwykle leniwy, nie lubi się przemęczać, uważa że wszyscy będą mu usługiwać i wykonywać każdą czynność za niego. Ze względu na to, iż on jest nieśmiertelny – sądzi, że jest kimś lepszym niż zwykli, szarzy śmiertelnicy. Odnosi się do każdego bez szacunku, wręcz po chamsku. W swoim słowiku posiada wiele niezbyt eleganckich słów.
Marzenie/Cel: stać się bogiem <3.
Wygląd: Wysoki, szczupły, aczkolwiek lekko umięśniony, ze względu na to, iż od dawna trenował walkę swoją ukochaną kosą. Jego włosy są rude, sięgają do ramion, czasem związuje je w krótki kucyk. Na ramionach, dłoniach, jak i klatce piersiowej posiada liczne tatuaże. Lubi ubierać się w tzw. ‘’luzackie’’ ciuchy. Na rękach nosi liczne pierścionki, bransoletki, w obu uszach posiada kolczyki.
Historia: Akumu był nieplanowany. To znaczy, urodził się w złym miejscu, w złym czasie, słowem, w ogóle nie powinien się urodzić. Ale przypadki chodzą po ludziach, każdy miewa różne wpadki, nieplanowane dzieci należą do tych największych i najbardziej problemowych wpadek.
Ojciec Akumu miał w swoim zwyczaju oddawać się różnym rozrywkom, zarówno hazardowymi we wszelkiej postaci, jak i piciu, oraz, co najważniejsze, obcowaniu z różnymi kobietami. Zdradzanie swojej żony było jego ulubionym, codziennym zwyczajem. Pewnego dnia tatuś Akumu trafił na pewną czarnowłosą piękność z którą odbył krótką, lecz owocną w dziecko przygodę. Jak się później okazało kobieta ta została matką rudzielca. Umiała ona wykorzystać tak swoje względy, by zarabiać w ten sposób na życie. Była w tym wręcz bardzo znana.
Nie miała pojęcia, że zaszła w ciążę, a że zdarzało jej się dużo podróżować, to dowiedziała się o tym fakcie dopiero wtedy, gdy była już bardzo daleko od ojca nienarodzonego dziecka. Z początku chciała usunąć ciąże, lecz w tamtym momencie życia nie miała nawet na to pieniędzy, a ‘’domowe sposoby’’ usuwania dziecka jakoś się nie sprawdziły. Urodziła dziecko w asyście swoich ‘’przyjaciółek’’ ze swojej branży. Okazało się, że to chłopiec. Żadnej z kobiet nie było to na rękę. W końcu dziewczynka miałaby od razu zapewniony zawód w ich gronie… A chłopiec? Nie mógł się na nic przydać. Żadna z kobiet nie była jednak na tyle pozbawiona serca, by zabić małe dziecko, tak więc chłopiec pozostał w ich ‘’domu’’, wychowywany przez swoją matkę, która poświęcała temu zajęciu najmniej czasu, jak się dało. Zwykła nazywać swoje dziecko ‘’swoim życiowym koszmarem’’. Było to jedno z łagodniejszych określeń w stosunku do syna. Wręcz pieszczotliwe, biorąc pod uwagę inne epitety jakie wychodziły z jej ust. Rudowłosy sam zaczął nazywać siebie ‘’Akumu’’, co znaczyło po prostu ‘’koszmar’’.
Chłopiec przyjmował te słowa ze spokojem, gdyż niezbyt rozumiał, o co chodzi matce. Przyjął jednak do wiadomości że jest dziwną pomyłką natury. No a po za tym obcowanie z kobietami wiadomego zawodu dało mu nieco dziwny pogląd na płeć piękną.
Mamusia Akumu całkowicie zignorowała fakt, że jej dziecko powinno uczyć się i uczęszczać do Akademii. Takie coś jak ‘’edukacja’’ w ogóle nie pojawiło się nigdy w jej umyśle. Tak więc chłopiec w jakikolwiek sposób nie zaznajomił się z sztuką ninja i długo pozostał nic nie wiedzącym, wręcz otumanionym dzieckiem.
Gdy Akumu wszedł w burzliwy wiek dojrzewania, wychowanie (a raczej jego brak) przez jego matkę dało się odczuć mocno na jego zachowaniu i psychice. Chłopak zaczął naprzykrzać się wszystkim ludziom naokoło, wciąż rozpoczynał awantury, burdy, wdawał się w bójki, ciągle pił, wracał do ‘’domu’’ późną porą (czyli nad ranem). Łatwo można było przewidzieć kiedy Akumu wracał. Wtedy na całej ulicy rozbrzmiewały pijackie piosenki.
Znakiem rozpoznawczym chłopaka był wręcz nieodłączny papieros w ustach.
Cóż, oczywiście już w bardzo młodym wieku Akumu miał przyjemność zaznajomić się bliżej z jedną z przyjaciółek swojej matki, co później czynił nie raz i nie dwa.
Nie można jednak powiedzieć, że rudowłosy był płytkim człowiekiem, zależało mu jedynie na rozrywkach. Zaspokojenie potrzeb ciała to nie jedyne, czego pragnął. Gdzieś w głębi czuł, że wcale nie jest szczęśliwy, wręcz przeciwnie, własne zachowanie samego go zniechęcało.
Pewnego dnia Akumu, siedząc przy śmietniku za swoim ‘’domem’’ i popalając zioło, pomyślał:
‘’Chciałbym być kimś więcej. by osiągnąć pełnię szczęścia, by poczuć radość, która mnie przepełni, muszę zadbać o swoją duszę. Czuję że moja dusza jest pusta. Co robią ludzie, jeśli chcą stać się kimś więcej, osiągnąć spokój wewnętrzny i harmonię? Wierzą w bogów. Muszę znaleźć boga dla siebie’’.
Później wypalił skręta i rzucił go na ziemię, wpatrując się w resztki jedzenia walające się po chodniku.
‘’Ale czy sam nie jestem bogiem? Och, przecież jestem taki wspaniały!’
Akumu uśmiechnął się. To była bardzo mądra myśl. Miał pewne predyspozycje, by zostać bóstwem, lecz musiał najpierw dowiedzieć się, jak owi bogowie postępują. Wstąpi do jego społeczności, by spełnić swoje marzenie.
Wtedy właśnie, przy brudnym śmietniku, dostał olśnienia i wstąpił na nową ścieżkę życia.
Młodzieniec pożegnał się ze swoją matką, mówiąc:
‘’ Mamo. Wyruszam do tajemnego bractwa, by wzbogacić moją duszę o nowe doświadczenia. Chcę, byś mnie pobłogosławiła’’.
Na co mama odparła:
… lecz to ocenzuruję.
Akumu nie wiedział, czy to jest błogosławieństwo, lecz uznał, że jeśli dobrze się je zinterpretuje, to i owszem. Dla chcącego nic trudnego.
Wyruszył więc świat, będąc bardzo ubogim w wiedzę i naukę, ale w podstawowe doświadczenia życiowe zaskakująco bogatym. Dalsza lata życia rudowłosy spędził na ciężkiej pracy. Długo szukał bractwa, które chciałoby przyjąć kogoś, kto miał zerowe pojęcie o podstawowych sztukach ninja. Akumu uważał że to bardzo niesprawiedliwe. Był bardzo dobry w walce wręcz. Zawsze wygrywał w ulicznych potyczkach, siejąc strach wśród swoich ‘’kolegów’’. Członkowie bractw odpowiadali mu jednak z pogardą, że droga do boga wiedzie poprzez modlitwę i pokutę. Akumu odpowiadał wtedy kilkoma nieprzyjemnymi słowami. Później najczęściej budził się rano półprzytomny w rowie. Ninja z danej wioski nie lubiły mieć w swoich skromnych progach tak aroganckich delikwentów.
Wreszcie jednak, po wielu ciężkich przeżyciach, po kolejnych siniakach i złamaniach ze strony nieuprzejmych ninja, odnalazł upragnione bractwo. Było wymarzone. Po pierwsze, tajemnicze, po drugie, zakazane, po trzecie, brutalne. Akumu był wniebowzięty.
Trzeba było się modlić do boga, lecz to był drobny mankament. Młody mężczyzna czynił to skwapliwe, modląc się wciąż do swojego boga Jashina. Oczywiście nie wyznał mu, że sam zamierza zostać bogiem, gdyż byłoby to niegrzeczne.
Członkowie zakazanego klanu Jashina chyba dostrzegli jakieś ukryte zalety Akumu, a może uznali, że jego arogancja i lenistwo są czymś wspaniałym, gdyż przyjęli go do swojej społeczności z otwartymi ramionami. A może właśnie poszukiwali ludzi, którzy pragnęli nieśmiertelności za wszelką cenę? Chcieli być lepsi od innych? Mogli zaprzedać swą duszę nieznanemu bogowi, tylko po to, by stać się silniejszym i mieć władzę nad innymi?
Cóż, niewiadomo. Członkowie Jashina nie odpowiedzą nikomu na to pytanie, gdyż w końcu są osobami tajemniczymi, a swoje sekrety pielęgnują z wielką troską.
Trzeba było przyznać, iż rudowłosy miał predyspozycje do walki swoją nową bronią, czyli śliczną i błyszczącą kosą. Z szczególną lubością odcinał ludziom głowy i siekał ich na kawałeczki. Słabość zwykłych śmiertelników uważał za rzecz niezwykle zabawną, Akumu uwielbiał wręcz obnosić się ze swoją wyższością nad innymi.
Zapatrzenie w sobie, narcyzm i megalomanię trudno wyleczyć.
Chłopak zwykł nazywać swoją kosę ‘’Marysią’’. W tajemnicy (czyli wszystkim naokoło) mówił, iż tak na imię miała jego pierwsza miłość. Nikt uprzejmie nie pytał się o szczegóły.
Lata poświęcone modlitwie, nauce i służeniu Jashinowi nie zmieniły charakteru mężczyzny. Wciąż był tak samo arogancki, a jego słownictwo było bogate w bardzo nieuprzejme zwroty. Nigdy jednak nie złamał przysięgi i nie zdradził swego boga, był zawsze wierny wierze, był oddanym i skwapliwym sługą.
Był nieśmiertelny, nie starzał się, więc bez przeszkód mógł ‘’odpracować’’ stracone lata na naukę i edukację, nie bojąc się o upływający czas. Klan Jashnia nie wymaga od swoich członków zbytniej sumienności w nauce, stawiając raczej na brutalność i siłę. Tak więc Akumu nie miał żadnego problemu w poznawaniu kolejnych sekretów swego bóstwa. Nie był jednak człowiekiem pozbawionym błyskotliwości, czasem miewał również chwile pełne filozoficznego rozważania (jak wtedy przy śmietniku).
Akumu wreszcie opuścił swoje bractwo, wyruszając w świat. Postanowił siać wiarę pośród zwykłych śmiertelników (grozę tez siał) zmuszając ich do przejścia na ścieżkę Jashina. Często jednak nim zdołał wykonać do końca swą krucjatę, najpierw po prostu ze złości zabijał owego człowieka. Jego bóg jednak jakoś się nie skarżył na brak kolejnych wyznawców, najwyraźniej bardziej wolał krwawe ofiary.
Pewnego pięknego i słonecznego dnia rudowłosy wraz ze swoją Marysią zawędrował do Akatsuki. Uznał że ta organizacja idealnie nadaje się do poszerzenia jego horyzontów i perspektyw. Właściwie to nie zastanawiał się już, jak zareagują członkowie tego stowarzyszenia na jego decyzję, gdyż po prostu, jak przystało na Akumu, niezbyt go to obchodziło.
Powrót do góry Go down
http://www.żal.pl
Daizuke Shiomi
Missing Nin
Missing Nin
Daizuke Shiomi


Liczba postów : 52
Join date : 04/06/2009
Age : 31
Chakra : 8000

Postać
Jutsu : Sensatsu Suishou [B] Makyou Hyoushou [A] Taihoudan [C] Suiryuudan no Jutsu [A] Bakusui Shoa [S] Kaiten Shuriken Atsugai Henge[D] Kawarimi[D] Kai[D]
Ekwipunek: Pierśceń, 10 Kunai i 10 shurikenów
Broń: No-Dachi (dwuręczna katana)

Akumu Empty
PisanieTemat: Re: Akumu   Akumu Icon_minitimeNie Cze 07, 2009 9:55 pm

Wzorowa karta. Kosa oczywiście nie ma żadnych nadnaturalnych talentów. Akceptacja zarówno Jonina jak i członka Akatsuki, Takich "świrów" nam potrzeba
Powrót do góry Go down
 
Akumu
Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Naruto RPG ::  :: Karty Postaci-
Skocz do: